Gdy w czasie II wojny światowej żyd Franciszek Werfel znalazł schronienie w Lourdes, ślubował, że kiedyś wyśpiewa pieśń o tamtejszej niezwykłej świętej, jeśli zdoła przeżyć i dotrze do Stanów Zjednoczonych. Przeżył, dotarł i napisał poruszającą powieść o Bernadetcie Soubirous i objawieniach Matki Bożej. Książka została przetłumaczona na wiele języków i zyskała popularność na całym świecie. Na jej podstawie nakręcono w 1943 roku film nagrodzony czterema Oskarami.
Święta Bernadeta Soubirous urodziła się w 1844 roku w Lourdes we francuskich Pirenejach, w bardzo ubogiej rodzinie. Jej ojciec był młynarzem, mama zajmowała się pracą najemną. Przez jakiś czas z powodu biedy Bernadeta została oddana do cioci, u której pasła owce. Miała proste usposobienie, była pogodna i odważna. Lubiła modlitwę na różańcu. Pewnego dnia spotkała Maryję Niepokalaną.
Choć w jej rodzinnym domu często był niedostatek, którego doświadczała wraz z pięciorgiem rodzeństwa, to mimo wszystko zachowywała w sobie radość. Jak później wspominała, nie chciała dokładać swojego smutku do już istniejącego, kiedy to na przykład z powodu małych zbiorów zboża jej ojciec utracił pracę w młynie. Rodzina ta była często zmuszona zmieniać miejsce zamieszkania. Bernadeta długo nie chodziła do szkoły, naukę czytania i pisania rozpoczęła dopiero na początku 1858 roku mając prawie czternaście lat! W tym samym czasie przygotowywała się w swojej parafii do przyjęcia pierwszej Komunii świętej. Jej ulubioną modlitwą był Różaniec.
Wydarzenie, które całkowicie naznaczyło jej życie, miało miejsce w dniu 11 lutego 1858 roku. Tego pamiętnego popołudnia Bernadeta wraz z dwoma dziewczętami udała się, by zbierać chrust na opał nad rzeką Gave. Nagle w grocie Massabielle ujrzała jasność, a po chwili dostrzegła świetlaną postać Pani ubranej w białą suknię i przepasaną niebieskim pasem. Odruchowo zaczęła się modlić na różańcu, który nosiła zawsze przy sobie. Maryja w czasie modlitwy poruszała wargami i przesuwała paciorki na swoim różańcu!
Wiedziona duchową intuicją Bernadeta zapragnęła powracać w kolejne dni do groty. I prawie za każdym razem Pani zjawiała się. Tych spotkań w ciągu paru miesięcy było osiemnaście. Trwały one do 16 lipca 1858 roku. Przy kolejnych objawieniach towarzyszyła im spora grupa mieszkańców Lourdes i wciąż rosnąca liczba ludzi przybyłych z pobliskich miejscowości. Tymi niezwykłymi wydarzeniami zainteresowane były zarówno władze kościelne jak i świeckie. Władze kościelne działały, jak zwykle w takich przypadkach, z wielką powściągliwością i ostrożnością. Władze zaś świeckie obawiały się nawet zamieszek, więc wzmocnione zostały siły żandarmerii w samej miejscowości. Bardzo nieżyczliwi Bernadecie byli niektórzy dziennikarze, zwłaszcza ci z pism antyklerykalnych, którzy próbowali ośmieszyć objawienia i uznać je za wynik histerii.
Mądrość i spokój zachowali rodzice Bernadety, którzy reagowali bardzo roztropnie wobec zaistniałej sytuacji. Starali się chronić córkę przed osobami nachalnymi czy poszukującymi sensacji. Za wiarygodnością objawień przemawiała wielka prostota i szczerość widzącej. O spotkaniu z Maryją opowiadała ona z wielką swobodą zachowując się wobec różnych komisji bardzo naturalnie. Ksiądz proboszcz Bernadety przekonał się, że w tym wypadku ma do czynienia ze zjawiskiem nadprzyrodzonym, gdy dziewczyna zdała mu relację z dialogu, jaki prowadziła z Piękną Panią. Kiedy Bernadeta zapytała Ją kim jest, usłyszała odpowiedź w miejscowym języku: „Jestem Niepokalane Poczęcie”. Zdumienie księdza proboszcza było wielkie, bo przecież Bernadeta nie mogła tego wiedzieć! Cztery lata wcześniej, w 1854 roku, został ogłoszony dogmat o Niepokalanym Poczęciu Matki Bożej. W ten sposób sama Maryja objawieniami w Lourdes potwierdziła nauczanie Kościoła katolickiego.
Głównym przesłaniem, jakie Maryja przekazała światu za pośrednictwem Bernadety, było wezwanie do nawrócenia, pokuty i modlitwy w intencji nawrócenia grzeszników. „Codziennie odmawiajcie Różaniec!” – brzmiała zachęta Królowej nieba. Było to wezwanie bardzo aktualne we Francji, która ponad pół wieku wcześniej przeżyła okrutną rewolucję. Pochłonęła ona tak wiele ofiar i nacechowana była straszną przemocą a także antyreligijną propagandą. W wieku XIX ludzie uwierzyli w postęp nauki i techniki, zachłysnęli się osiągnięciami rozumu często odrzucając wiarę w Boga Żywego. Kościół ośmieszany był w tym czasie przez wielu intelektualistów. Właśnie w takim kontekście dokonały się objawienia Maryi w Lourdes.
Maryja zapewniła Bernadetę, że na ziemi doświadczać będzie trudności i cierpień, zaś życie szczęśliwe czeka ją dopiero w niebie. Przebywając pod opieką sióstr w klasztorze klauzurowym, Bernadeta zapragnęła zostać jedną z nich. Jej życie zakonne nie było łatwe. Choć znalazła tam schronienie przed ciekawskimi, to jednocześnie była poddawana próbom i upokorzeniom. Zawsze cierpliwie je znosiła. Była przy tym bardzo chora na astmę, co uniemożliwiało jej wykonywanie cięższych prac. Spełniała więc funkcję zakrystianki, pracowała też na furcie. Swoje cierpienia i modlitwy ofiarowała w intencji nawrócenia grzeszników, do czego zachęcała ją Niepokalana. Zmarła w 1878 roku. Beatyfikował ją w 1925 roku Pius XI a następnie kanonizował ten sam papież w 1933 roku.